Dzikarium. Inaczej nieużytek, czyli obszar niezwykle użyteczny. Tak zaczyna się definicja tego słowa w „Atlasie dziur i szczelin” Michała Książka. To zieleń, która wciska się między szczeliny, wybucha bioróżnorodnością w najmniej oczekiwanych miejscach naszych miast.
[…] Nieużytki spełniają ważną funkcję w łagodzeniu zmian klimatycznych w miastach: zatrzymują wodę, obniżają temperaturę. Chwasty decydują o bioróżnorodności, bazie pokarmowej owadów i ptaków […] Dzikaria powstają w wyniku małych katastrof, takich jak kłótnia współwłaścicieli działki, deptanie zieleni, czy porzucona budowa. Są dowodem na piękno katastrof i wieloznaczność tego słowa.
Dzikaria Michała Książka, to nic innego jak czwarta przyroda, a jednak słowo to nadaje jej zupełnie innego, głębszego, znaczenia. Dziki, to nieoswojony, pierwotny, niedostępny, ale też niezgodny z ogólnie przyjętymi normami, gwałtowny a jednocześnie nieśmiały. Dzikość może nas niepokoić ale i fascynować. Taka też, niejednoznaczna, jest torująca sobie drogę w miejskim betonie, dzika przyroda.
Zainspirowani książką i rozmową z Aleksandrem Dordą, z Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miasta Cieszyn, w poszukiwaniu dzikariów pojechaliśmy do Cieszyna, by zobaczyć miasto, w którym dzika przyroda zawsze była obecna w centrum. A dla mieszkańców stanowi ona oczywisty i naturalny element przestrzeni. W takim mieście zarządzanie zielenią w sposób przyjazny dla bioróżnorodności rodzi zupełnie inne wyzwania.
Inspiracji dla naszego projektu Miejskie ostoje bioróżnorodności szukaliśmy w ścisłym centrum miasta (objętym opieką konserwatora zabytków, co nie jest bez znaczenia) gdzie tradycja i dzikość mieszają się z nowymi pomysłami urzędu na zwiększanie retencji.
Spacerując po centrum, nie mogliśmy nadziwić się jaki niezwykły zasób naturalnej zieleni ma to niewielkie, leżące na granicy z Czechami miasto. Znaleźliśmy mnóstwo dorodnych, sędziwych drzew, w tym pomników przyrody, drzew weteranów, czy pozostawionego zmurszałego drewna. Urzekło nas wykorzystanie pozostałości po pniach na rabaty.
Szczególnym miejscem jest Wzgórze Zamkowe, po którym 16 kwietnia 2024, z entuzjazmem oprowadzał nas Michał Książek w ramach BIODRÓŻY – czyli spaceru śladami dzikiego życia w mieście. Zorganizowanego w ramach kampanii edukacyjnej Cieszyńska Szkoła EkoMyślenia i projektu “Cieszyn – miasto samowystarczalne”.
Podążając niespiesznie za przewodnikiem, wypatrywaliśmy ptaków i samosiejek. Spotkaliśmy na swej drodze kosy, dzięcioła, gołębia grzywacza i pierwiosnka. Zachwyt wzbudzały drzewa weterani, dziuple, mchy, porosty. Szczeliny w drzewach i korę studiowaliśmy przez lupy, by podglądać kipiące w nich życie i bogactwo organizmów. Wsłuchując się w śpiew ptaków i szelest drzew, a także ciekawostki, anegdoty i konkretną dawkę wiedzy przekazywaną przez pisarza i przyrodnika.
Ta podróż po Cieszynie zostawiła nas w poczuciu biofilii i konieczności oswajania biofobii. Dwa ważne słowa przytoczone przez Michała Książka, który nie tylko w swej książce ale i w trakcie Biodróży, której jest autorem, kładzie duży nacisk na język. Biodróż, to przecież nic innego jak podróż śladem bioróżnorodności, a jednak brzmi ciekawiej.
Słowa mają znaczenie. Podglądając przez lupę mieszkańców dziupli czy zmurszałych drzew z pewnością czuliśmy się jak biofile. Zachwyceni bogactwem i różnorodnością życia jakie czai się w takich miejscach.
Jednak nie zapominajmy, że z językiem przekazuje się również biofobię. Słowo dziki może powodować lęk przed czymś pierwotnym, niedostępnym i nieuporządkowanym, lub fascynację naturą. Dlatego, tak ważne jest, by w odpowiedni sposób ją oswajać.
Michał Książek potrafi bawić się słowem. Nazywać nienazwane i przedefiniowywać zdefiniowane. W jego książce znajdziecie nie tylko “dzikarium”, ale rówież inne słowa – “wydepczysko”, “briobraz”, “zimowlę”, czy mój ulubiony “enttuzjazm” (sic!). Znajdziecie też dendrofobię i zupełnie nowe spojrzenie na krawężnik lub remont.
Mogli się o tym przekonać uczestnicy i uczestniczki spotkania autorskiego z pisarzem, które kończyło dzień z Biodróżą. Warto też wspomnieć, że książka „Atlas dziur i szczelin” – została nominowana do Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego i znalazła się wśród dziesięciu najlepszych reportaży 2023 roku.
Zachęcamy by z Atlasem w ręku wybrać się w Biodróż po swoim mieście. Poszukać dziur, szczelin i innych miejsc dzikiej przyrody, sprawdzić jak radzi sobie w wielkim mieście, a może nieco oswoić biofobię.
Cieszyn również wie jak oswajać biofobię i jak używać do tego odpowiednich słów. Wie też, że warto budować świadomość mieszkańców, że dzika przyroda, z którą mają do czynienia w swoim mieście to coś wyjątkowego. Edukacja i komunikacja w tym zakresie, którą właśnie rozwija miasto może pomagać w utożsamianiu się z miejscem i uświadamiać jak cenny jest kontakt z przyrodą na terenach zurbanizowanych.
Swoim podejściem do „nieutrzymywania” miejskich terenów zieleni Cieszyn może się chwalić przed innymi polskimi miastami.
Chcesz dowiedzieć się więcej o dobrych praktykach z Cieszyna? Przeczytaj nasz artykuł Jak Cieszyn wzmacnia bioróżnorodność?
Cytaty pochodzą z książki „Atlas dziur i szczelin”, M. Książek, Kraków 2023.
Opracowała: Barbara Surmacz-Dobrowolska