Miejskie zbiorniki wodne to nie tylko miejsca wypoczynku. To życiodajne oazy, regulujące mikroklimat. Gdy otoczy się je odpowiednią roślinnością będą one spełniać funkcje oczyszczające i zapewnią lepszą jakość wody. Im bardziej naturalne ich brzegi, tym zdrowsze całe ekosystemy.
Piotr Sikorski podczas webinaru poświęconego utrzymaniu zbiorników wodnych podkreślał, że ekosystemy wodne tworzą złożoną sieć powiązań. Największe bogactwo gatunków występuje w strefie brzegowej, gdzie stopniowanie wilgotności zapewnia rozwój zróżnicowanej roślinności. Aby szuwary w pełni realizowały swoje funkcje, niezbędna jest obecność destruentów, czyli najmniejszych w tym układzie organizmów, które zasiedlają dno zbiornika i rozkładają resztki organiczne. Rośliny tworzą także schronienie dla ptaków. To jeden z wielu powodów dla których ochrona bioróżnorodności w ekosystemach wodnych jest tak istotna.
Przykłady działań rewitalizacyjnych z Warszawy
Nasz rozmówca jako przykład udanej interwencji wskazuje Stawy Brutsmana, zlokalizowane na Bielanach. W zbiornikach, na które składał się między innymi poprowadzony od linijki kanał, udało się odbudować strefę brzegową z odpowiednio dobraną roślinnością, co pozwoliło na samoczynne odtworzenie życia biologicznego. Co warte podkreślenia, poprawiło to znacząco pojemność zbiornika, o czym świadczyło jego działanie w trakcie ulewnych opadów. Dodajmy, że różnorodność gatunków w Stawie Brutsamana udało się osiągnąć odpowiednim projektem, który zachował elementy izolujące staw od otoczenia a jednak pozwolił na tworzenie zróżnicowanych stref roślinnych z szuwarami poniżej izolacji oraz łąkami wilgotnymi powyżej.
Podobny przykład stanowią zbiorniki w Dolinie Służewskiej w dzielnicy Mokotów. Ich głównym problemem było wysychanie. Połączenie zbiorników z rzeką zapewniło okresowe zasilanie w wodę i umożliwiło powrót gatunków takich jak żaba moczarowa.

Wiele pisaliśmy o korzyściach z niekoszenia trawników i obecności łąk kwietnych. Podobne strefy biocenotyczne warto tworzyć na nabrzeżach. Zaniechanie koszenia szczególnie dobrze sprawdza się przy kanałach. Znane są przykłady, że tak niewielka zmiana pomaga odtworzyć szuwary turzycowe.
Rośliny to naturalne filtry
Miejskie zbiorniki wodne stoją w obliczu poważnego problemu zanieczyszczenia. Wraz z wodami opadowymi trafiają do nich różnego rodzaju substancje, w tym nadmiar biogenów. To prowadzi do eutrofizacji, czyli przeżyźnienia, które objawia się zmniejszeniem przejrzystości wody, zawartości w niej tlenu i zarastaniem zbiorników. Innym poważnym zagrożeniem jest zasolenie, wywołane spływem soli drogowej, która także negatywnie wpływa na delikatną równowagę ekosystemu wodnego. To jeden z powodów dla których w Warszawie zobaczymy sitowiec nadmorski, choć to roślina typowa raczej dla wybrzeża Bałtyku.
Rozwiązaniem tych problemów jest tworzenie stref roślinnych, które pochłoną zanieczyszczenia. Gdy rosną w pasie brzegowym pobierają substancje odżywcze z wody spływającej do zbiornika, redukując natężenie zanieczyszczeń Podobny efekt zawdzięczamy bakteriom, które łącznie z roślinami zmniejszają ilość zawiesiny, azotu, fosforu i metali ciężkich. Ponadto hektar szuwaru deponuje do 6 ton biomasy. W pewnym uproszczeniu, to masa która nie przyczyni się do zamulenia dna.

Jak podkreśla Piotr Sikorski, szuwary działają także jak naturalny drenaż tlenu i tak wspomagają rozwój bakterii rozkładających zanieczyszczenia. Jako przykład udanego przywrócenia szuwaru nasz rozmówca wskazuje na biofiltr w porcie Czerniakowskim. Tam system przelewów z początku utrudniał rozwój roślin, ale po paru latach zbiornik ustabilizował się i teraz można tam obserwować dziką i gęstą zieleń filtrującą wodę.
Aspekty wizualne i społeczne
W badaniach, które przeprowadziliśmy latem 2024 roku zbiorniki nie były tematem najmocniej eksponowanym, choć znalazły poczesne miejsce w wyobrażeniu mieszkańców o dzikiej przyrodzie. Wskazywały na to także inne badania prowadzone w Warszawie. Wynika z nich, że mieszkańcy preferują zbiorniki o naturalnym wyglądzie, z widocznym lustrem wody.
Co przekłada się zresztą na decyzje podejmowane przez Zarząd Zieleni m.st. Warszawy. W powstającym obecnie Parku Żerańskim przewidziano stanowiska naturalnej roślinności mimo, że jest to szlak wodny. W wielu przypadkach taką funkcję Wody Polskie uznawały za główny argument dla pełnej regulacji i pozbywania się zieleni porastającej brzeg. Tym razem udało się takiego rozwiązania uniknąć.
Wodny kręgosłup Krakowa
W Krakowie obiekty wodne uważane są za dobrą inwestycję w przyszłość i zapewnienie mieszkańcom dostępu do cennych przestrzeni rekreacyjnych. Jak tłumaczy Monika Łągiewka, prelegentka naszego wodnego webinaru i specjalistka Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie, Wisła płynąc przez miasto przyjmuje wody z 13 dopływów, chociażby takich jak Prądnik, Wilga czy Drwina.
Wisła łączy wszystkie dzielnice, a na krańcach Krakowa także obszary prawnie chronione (Bielańsko-Tyniecki Park Krajobrazowy i okolice Niepołomic). Rzeki stanowią korytarze ekologiczne i przewiewania miasta. Zapewniają tereny rekreacyjne, ale też chronią przed powodzią, o czym pisaliśmy więcej w tekście o krakowskich lasach łęgowych.
Żeby zapobiec degradacji rzek powstała koncepcja parków rzecznych. Opisana jest w „Kierunkach rozwoju i zarządzania terenami zieleni w Krakowie”. Dokument zakłada utrzymanie wodnych korytarzy rzecznych, zapewniających ciągłość systemu przyrodniczego miasta, ochronę siedlisk o dużej bioróżnorodności oraz pełniących funkcje przeciwpowodziowe. Przykładem takich realizacji są Park Rzeczny Drwinka o naturalnym charakterze i bardziej przystępny mieszkańcom Park Rzeczny Wilga. W obydwu znajdziemy więcej zieleni zastanej oraz infrastrukturę ograniczoną do koniecznego minimum, co w przypadku Wilgi oznacza ścieżki mineralne i ławki dla odpoczynku.
Zbiorniki rekreacyjne
Wodna strategia Krakowa jest też widoczna w zbiornikach wodnych. Ich łączna powierzchnia wynosi około 160 ha. I są tam miejsca tak urocze jak Przylasek Rusiecki, Zakrzówek, Zalew Bagry czy Staw Płaszowski. Pełnią one funkcje rekreacyjne i społeczne i coraz częściej przyrodnicze. Największym wyzwaniem jest w tym kontekście zarządzanie zbiornikami oparte na regularnym monitoringu stanu wód, miąższości namułów, czy jakości wody w kąpieliskach. Ważnym składnikiem praktyk jest także monitoring gatunków inwazyjnych, ponieważ w Krakowie stwierdzono obecność raka pręgowanego oraz karasia złocistego. Są one odławiane w trakcie akcji połączonych ze spotkaniami edukacyjnymi.
Zarząd podejmuje też współpracę z deweloperami, dzięki czemu udało się w niektórych lokalizacjach ograniczyć zanieczyszczenie wód, dzięki separatorom i osadnikom wód deszczowych. Jednym z udanych przykładów renaturyzacji jest przestrzeń mokradłowa w Parku Duchackim.
W Krakowie odbywa się koszenie trzcinowisk z zachowaniem stref lęgowych dla ptaków, odmulanie, usuwanie biomasy, sprzątanie strefy przybrzeżnej. W zestawie praktyk podejmowanych wokół zbiorników znajdziemy też tworzenie płycizn dla płazów, z uwzględnieniem zróżnicowanej linii brzegowej oraz rozsadzanie rodzimych gatunków roślin.
Jak w przypadku wszystkich miejskich terenów zieleni dużym problemem są śmieci. W Krakowie, akcje sprzątania zbiorników, podobnie jak w przypadku gatunków inwazyjnych, wykorzystywana jest do edukacji na temat zdrowych ekosystemów, szkodliwości dokarmiania ptaków chlebem, czy stosowaniem zanęt dla ryb.
Jako przykład udanej rekultywacji Monika Łągiewka wskazuje Zalew Nowohucki. Nastąpiła tam selektywna wymiana wody. Zarząd wprowadził też mikroorganizmy wiążące zanieczyszczenia. Różnorodność gatunków została wzmocniona dzięki wprowadzeniu szczupaka, nasadzenia roślinności wodnej. Wstrzymano z kolei zarybianie karpiem i karasiem, co było do tej pory rutynową praktyką związku wędkarzy.

Tworzenie ostoi bioróżnorodności w otoczeniu zbiorników rządzi się podobnymi prawami co w przypadku roślinności parkowej. Polega na umiejętnym strefowaniu, które pozwala wydzielić miejsca z minimalną liczbą praktyk i takie które ze względu na potencjał rekreacyjny wymagają częstych zabiegów. Każdy zbiornik ma swój własny kontekst i wymaga nieco innych praktyk.
Zachęcamy do lektury standardu, w którym ujęliśmy kompleksowo procedury dotyczące utrzymania zbiorników wodnych.