Miejskie skwery i parki są ogromnym zasobem przyrodniczym. Czy zaniechanie koszenia i grabienia może ten potencjał wzmocnić? A jeśli tak, to jak powinniśmy podejść do zarządzania zielenią miejską by zmiana nastąpiła systemowo?
Koszenie, a szczególnie jego częstotliwość, wynika bezpośrednio z funkcji jakie przypisujemy danym terenom zieleni. Pamiętajmy, że zarządca musi spełnić wiele kryteriów. Weźmy przykład pasów drogowych, gdzie decyzja będzie motywowana głównie wymogami zapewnienia widoczności i bezpieczeństwa. Z kolei w intensywnie użytkowanym parku dominować będą względy estetyczne i rekreacyjne. A jednak, w każdym ze wspomnianych miejsc można zaproponować zmiany. Zwłaszcza, że bardziej ekstensywne utrzymanie wpłynie korzystnie na bioróżnorodność, mikroklimat i stabilność środowiska.
Zrównoważony plan koszenia i grabienia przełoży się na większą odporność miast na ryzyka klimatyczne. Efektem będzie też mniejsze wykorzystanie zasobów, w tym energii. Wyższa roślinność zielna na murawach oznacza sprawniejsze gromadzenie wód opadowych na roślinach i w systemie korzeniowym, wolniejsze parowanie, absorbowanie zanieczyszczeń, ochronę gleby, ale przede wszystkim daje szansę na rozwinięcie się tym gatunkom roślin, których szanse na przetrwanie w nisko koszonych monokulturach są zazwyczaj mizerne. Więcej roślin kwitnących oznacza też więcej pokarmu dla owadów. Te z kolei przyciągają ptaki i płazy. A wtedy już cały miejski ekosystem nabiera rozpędu.
Jak przygotować standardy
Wykorzystanie potencjału przyrodniczego powinno iść w parze z odpowiedzią na potrzeby mieszkańców. W tekście o strefach biocenotycznych wspominaliśmy, że promocja miejsc służących bioróżnorodności nie może być w kontrze do potrzeb mieszkańców. Coraz więcej jest przykładów, że można tak różnorodne funkcje harmonijnie połączyć, wyznaczając miejsca rekreacji tuż obok tych przeznaczonych na ochronę mozaiki gatunków.
Godzenie różnych standardów jest możliwe i już sama wysokość roślin jest wystarczająco czytelnym sygnałem dla użytkowników, co w dość przystępny sposób wytłumaczyli ogrodnicy Zarządu Zieleni Miejskiej m. st. Warszawy w filmiku zestawiającym praktyki stosowane w Parku Skaryszewskim z metodami utrzymania zieleni na stokach Cytadeli.
Podczas opieki nad terenami zieleni sprawdzi się myślenie o wizualnych aspektach miejskiego krajobrazu. Wystarczy, że wzdłuż chodników wykosimy pas zieleni dający poczucie ładu. A tuż za nim pozostawimy wysoką łąkę. Strefowanie terenów zieleni pomaga zachować walory rekreacyjne, tam gdzie mieszkańcy chcą korzystać z parku w sposób intensywny. W innych obszarach można sukcesywnie poszerzać skupiska bioróżnorodne. Co więcej, strefowanie przyjmuje obecnie atrakcyjne formy estetyczne. Koszenie może podkreślić osie widokowe, wyznaczyć trasę spacerową, polanę piknikową a nawet labirynt poprowadzony wśród wysokich traw, w którym będą się bawić dzieci.
Od strony decyzyjnej planowanie stref koszenia powinno poprzedzić szacowanie efektu środowiskowego. Inaczej będziemy działać, jeśl postawimy na retencję wód, czy wspieranie różnorodności biologicznej, a inaczej gdy interesuje nas głównie efekt wizualny. Intensywność koszenia będzie mieć wyraźne przełożenie na praktykę, ważne jest więc dostosowanie zamówień, które przekazujemy wykonawcy prac.
Specyfika ogrodu angielskiego z obiektami zabytkowymi czy koncepcji naturalistycznej będzie inna niż w przypadku boiska. Patrząc na temat ogólnie, warto dokonać podziału na dwa rodzaje koszenia: całościowe lub częściowe, które uwzględnia koszenie pól widoczności (zazwyczaj to pasy szerokości 1,5 metra), lub koszenie na wyznaczonych obszarach, jak w przypadku polan rekreacyjnych.
Metodę dobierz do oczekiwanych efektów
Nie zachęcamy do eliminacji mniej progresywnych metod utrzymania zieleni. Każda strategia ma swoje uzasadnienie. Ważne, żeby wyważyć dobrze proporcje między działaniami skierowanymi na ochronę miejskiej bioróżnorodności a tymi realizowanymi na potrzeby ludzi. Dlatego proponujemy przegląd od bardziej do najmniej intensywnych prac.
KOSZENIE INTENSYWNE stosujemy tam, gdzie potrzebujemy rozkrzewionej darni do aktywności sportowej. Koszenie odbędzie się 7-11 razy do roku, po nim trawy osiągną wysokość w zakresie 5-10 cm.
KOSZENIE ŚREDNIO INTENSYWNE sprawdzi się tam gdzie planujemy funkcje rekreacyjne, ale też przy ciągach komunikacyjnych i w pasach dróg, gdzie wymagana jest dobra widoczność. Równomierne koszenie odbędzie się 3-5 razy do roku na wysokość 8-10 cm.
KOSZENIE EKSTENSYWNE pomoże zwiększyć zakres usług ekosystemów i poprawić wskaźniki bioróżnorodności i odporność na warunki ekstremalne. Do tego ograniczy parowanie, poprawi retencję wody i mikroklimat. Pomoże też wiązać węgiel i zanieczyszczenia atmosferyczne. Odbywa się nie więcej niż 3 razy do roku i po nim zieleń osiąga wysokość 8-15 cm. Najlepszy efekt osiągniemy zostawiając co roku 20% nieskoszonej powierzchni, by powstawały strefy biocenotyczne. Wymaga to jednak monitoringu, żeby zapobiec rozprzestrzeniania się roślin inwazyjnych.
Koszenie biocenotyczne
To osobna kategoria, ponieważ zapewnia najlepsze efekty przyrodnicze. Maksymalizuje zakres usług ekosystemów i odporność muraw na ekstremalne warunki, głównie wysokie temperatury i susze. Ale tworzy też warunki do rozwoju wielogatunkowych zbiorowisk.
KOSZENIE ŁĄK ma zapobiec sukcesji krzewów, drzew a szczególnie roślin inwazyjnych. W tym przypadku kosimy na wysokość 12-15 cm i również zostawiamy 20% obszaru niekoszonego, jako schronienie dla zwierząt. Łąki dzielimy na razkośne i dwukośne co jest wystarczającym sygnałem co do częstotliwości działań, należy je podejmować w okresie zaleconym przez specjalistę.
KOSZENIE ZIOŁOROŚLI I KORYTARZY EKOLOGICZNYCH sprawdzi się w strefach, które chcemy przeznaczyć na ostoję mniejszych zwierząt. I tu zapobiegamy sukcesji krzewów, drzew oraz roślin inwazyjnych. Kosimy 1-3 razy do roku na wysokość 20-30 cm. To wyjątek, kiedy pokos można pozostawić na miejscu.
KOSZENIE NIEUŻYTKÓW także ma zapobiegać naturalnej sukcesji, chyba że decydujemy się na park czwartej przyrody i pozostawiamy miejsca do swobodniejszego rozrostu krzewów i drzew samosiejek. Nie planujemy jednak koszenia, a wykonujemy je po zgłoszeniach mieszkańców. Nie zaleca się wysokości koszenia ponieważ to teren, którego walorem jest zróżnicowana struktura roślinna.
KOSZENIE TERENÓW W PASACH DROGOWYCH inaczej potraktujemy jeśli zależy nam na wzmocnieniu usług ekosystemów i odporności na zjawiska ekstremalne. Odbędzie się 1-3 razy do roku, a 8-15 cm po koszeniu w zupełności wystarczy. Przyda się monitoring roślin inwazyjnych.
Mniej grabienia, więcej korzyści
Bioróżnorodność można wzmacniać także ograniczając grabienie liści. Lista zalet takiego podejścia jest długa. Nie dość, że zabezpieczamy drzewa i krzewy przed przemarzaniem to jeszcze zimą chronimy przed chłodem geofity, a wiosną wspieramy ich rozwój. Tego typu poszycie lubią chociażby bluszczyk kurdybanek, jasnoty – plamista i biała czy ziarnopłony. To gatunki na tyle atrakcyjne wizualnie, że bywają również nasadzane. Ponadto ściółka tworzy dodatkowe schronienie dla mniejszych zwierząt.
Ma też korzystny wpływ na wiele usług ekosystemów. Utrzymuje wilgoć w korzeniach, spowalnia spływ powierzchniowy i parowanie, za to przyspiesza infiltrację. Naturalna ściółka ogranicza też inwestycje w korę czy zrębki. Do tego zapewnia pokarm dla ptaków i małych ssaków, a także użyźnia glebę. Zaniechanie grabienia jest na tyle skuteczne, że na terenach biocenotycznych w ogóle się je odradza. A i na mniej różnorodnych terenach ogranicza się je w bliskim otoczeniu drzew, żywopłotów czy rabat bylinowych.
Gdzie możemy ograniczyć grabienie?
Podobnie jak w przypadku koszenia poruszać się będziemy na skali od bardzo intensywnych do mało intensywnych zabiegów. Nawet jeśli decydujemy się na rzadsze grabienie, nie unikniemy monitoringu, ponieważ liście, pod drzewami i krzewami z widocznym śladem chorób lub szkodników, należy sprzątnąć, by nie przyczynić się do rozprzestrzeniania zarazy. Pozostałe liście mogą nie tylko leżeć tam gdzie opadły. Ich nadmiar można składować w kompostowniku. Dbanie o strefy o charakterze biocenotycznym nie zwalnia zarządców z obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa w ciągach komunikacyjnych, szczególnie alejach, chodnikach i ścieżkach rowerowych.
Intensywnego grabienia będą wymagać okolice zbiorników wodnych, cmentarze, reprezentacyjne trawniki oraz rabaty kwietne a szczególnie ogrody zabytkowe, renesansowe, barokowe te zlokalizowane w dziedzińcach. Jeśli chodzi o ogrody barokowe, intensywne grabienie nie będzie dotyczyć boskietów. Ogrody angielskie potraktujemy jako odstępstwo od rygoru, szczególnie w strefach leśnych, czy grupach krzewów z geofitami. Gdy mowa o założeniach naturalistycznych początku XX wieku także możemy zastosować mniej intensywne grabienie. Za każdym razem standard utrzymania terenów zieleni zabytkowej będziemy uzgadniać z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków.
Dlaczego warto?
Mniej grabienia oznacza ograniczenie wywozu biomasy. Trawniki grabione mniej intensywnie będą mniej żółknąć. Unikniemy też odsłaniania i jałowienia gleby w otoczeniu drzew. Wspomożemy rozwój flory i fauny glebowej. Oczywiście będzie to wymagać monitoringu, trzeba zdecydowanie odróżniać naturalny opad z drzew od puszek, butelek i niedopałków papierosów. I pamiętajmy że pozostawianie liści i gałęzi jest użyteczne pod warunkiem, że nie idzie w kontrze do potrzeb rekreacyjnych mieszkańców.
Przykładowe standardy
Najpilniej zajmiemy się liśćmi opadającymi z drzew skolonizowanych przez grzyby i patogeny. Tam już na początku sierpnia zobaczymy opadające liście, które trzeba regularnie usuwać i utylizować, najlepiej w spalarni, jeśli gmina taką posiada. W innych przypadkach częstotliwość zabiegów będzie rozpięta na podobnej skali co w przypadku koszenia.
GRABIENIE INTENSYWNE stosujemy tam gdzie jest ono wymagane na bieżąco. Grabienie rozpocznie się na przełomie października i listopada i będzie kontynuowane do połowy grudnia. Powtórkę takiego cyklu zrobimy wiosną, żeby sprawdzić gdzie w marcu nadal zalegają liście. Jak wspomnieliśmy, nie powinno ich być na intensywnie użytkowanych trawnikach, chociażby wokół grabów czy dębów.
GRABIENIE ŚREDNIO INTENSYWNE zakłada prowadzenie prac dwa razy w roku jesienią, między październikiem a połową grudnia, i wiosną, między początkiem marca a połową kwietnia. Zawsze warto brać pod uwagę strefę klimatyczną i zmiany w okresach wegetacyjnych. Dla przykładu, w 2024 roku jest on przyspieszony o około trzy tygodnie, więc i grabienie powinno odbyć się wiosną odpowiednio wcześniej.
GRABIENIE MAŁO INTENSYWNE ogranicza się do jednego zabiegu wiosną, prowadzone między końcem marca a końcem kwietnia. Co zależy i od warunków pogodowych i od ilości biomasy. Szczególnie w tym przypadku sprawdzi się tabliczka informacyjna skierowana do mieszkańców. Warto tłumaczyć, że warstwa liści wynika ze stosowanego zabiegu, a nie opieszałości zarządcy terenu.
Na koniec przypomnijmy, że ograniczenie grabienia i koszenia to zabiegi wspomagające bioróżnorodność. I dobrze jeśli decyzje w tej kwestii współgrają ze strategią stosowaną wobec martwego drewna i stref biocenotycznych. Komplementarność rozwiązań da lepsze efekty przyrodnicze.
Materiał opracował Maciej Kozłowski na podstawie Standardów utrzymania terenów zieleni w miastach, rozdziały “Koszenie” i “Grabienie”