Zgodnie z nowelizacją Ustawy Prawo Wodne obowiązującą od 1 stycznia 2018 gminy mają obowiązek pobierania od mieszkańców podatku od uszczelnienia terenu. Potocznie nazywany podatkiem od deszczówki ma stanowić rekompensatę, za zmniejszenie naturalnej retencji krajobrazowej. Opłata ma dotyczyć nieruchomości o powierzchni większej niż 3 500 m2, których 70% jest wyłączonych z powierzchni biologicznie czynnej i jednocześnie nie jest ujętych w systemy kanalizacji otwartej bądź zamkniętej. Za ściąganie podatku, odpowiedzialna jest gmina, jednakże całość kwoty będzie rozdzielona pomiędzy administrację samorządową i rządową. Niestety – nie w równomiernych proporcjach. Gmina otrzyma zaledwie 10% całej kwoty, szkoda, bo to właśnie gminy mogłyby przeznaczyć te środki na wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań błękitno-zielonej infrastruktury, niwelujących skutki rosnącego uszczelnienia. Z drugiej strony pewną motywację do takich działań może stanowić fakt, że gmina jako właściciel znacznej części terenu miasta będzie też oczywiście płatnikiem podatku. Jedynymi podmiotami zwolnionymi z jego uiszczania są kościoły i inne związki wyznaniowe.
Wszyscy publiczni i prywatni właściciele terenów zyskali więc dodatkową motywację do zwiększania powierzchni biologicznie czynnej – przepuszczalnej bądź półprzepuszczalnej jednym słowem do rozszczelniania! Miejmy nadzieję, że spowolni to tempo zastępowania terenów zieleni szczelną zabudową i będzie pretekstem do wprowadzania takich rozwiązań jak ogrody deszczowe czy niecki retencyjne. Jeśli tak jak w ich przypadku odprowadzanie wody opadowej następuje do gruntu podatek nie będzie konieczny. Czyż nie jest to proste? 🙂
Więcej na temat wprowadzania rozwiązań błękitno-zielonej infrastruktury znajdziecie na stronie Fundacji Sendzimira m.in. w broszurze edukacyjnej a także w materiałach instruktażowych dotyczących tworzenia ogrodów deszczowych. Zachęcamy do lektury!