Nadchodzi zima, a wraz z nią wysypywanie na ulice i chodniki soli. Ograniczenie jej ilości jest konieczne by w lecie miasta mogły być zielone.
Wiele miast postrzega śnieg jako problem zagrażający bezpieczeństwu na drogach i chodnikach. Mieszkańcy mniejszych miejscowości są przyzwyczajeni do tego, że ulice i chodniki w zimie są białe. W dużym mieście sprawa na ogół wygląda inaczej. Pokryte nawet cienką warstwą śniegu ulice wielu mieszkańcom wydają się źle odśnieżone. Ideałem zimowej ulicy jest ta z czarną nawierzchnią. Przy takim założeniu dobrym wyjściem wydaje się stosowanie soli, która obniżając temperaturę topnienia śniegu powoduje, że ten rozpuszcza się i spływa z ulic nawet przy lekkim mrozie.
Stosowanie soli ma jednak liczne wady. Sól niszczy samochody i inne środki transportu oraz przyczynia się do korodowania metalowych elementów miejskiej infrastruktury takich jak np. kładki. Sól niszczy chodniki i klatki schodowe domów, brudzi buty i ubrania oraz źle wpływa na psie i kocie łapy. Niezwykle poważnym zagrożeniem związanym ze stosowaniem soli jest kwestia jej wpływu na ekosystem.
Spływająca z ulic i chodników sól przenika do gruntu oraz wody. Zasolona gleba staje się nieprzyjaznym środowiskiem dla drzew oraz innych roślin, które nie są w stanie czerpać z niej wody oraz substancji odżywczych. Skutkiem używania soli jest zamieranie drzew. Przyczynia się do tego również tzw. aerozol solny czyli roztwór soli wyrzucany w powietrze przez samochody. Cząstki soli osadzające się w ten sposób na nadziemnych częściach roślin niszczą je. Problem ten dotyczy nie tylko drzew ale wszelkiej roślinności. Zasolone środowisko staje się problemem dla zamieszkujących je zwierząt. Sól, która przenika do zbiorników wodnych zagraża zamieszkającym je organizmom. Istnieje również ryzyko dostania się soli drogowej do wody pitnej.
Sól stosowana do posypywania ulic nie nadaje się do spożycia, może być niebezpieczna dla zdrowia. Podczas gdy sól spożywcza (kamienna) w 99% składa się z chlorku sodu (NaCl), sól drogowa zawiera większą ilość innych substancji chemicznych. Mogą się w niej znaleźć m.in. siarczan magnezu, siarczan wapnia, żelazocjanek, azotan potasu. Sól drogową o różnym składzie wysypuje się na jezdnie w ogromnych ulicach, czasem nawet zapobiegawczo, zanim spadnie śnieg.
W licznych miastach czyni się starania o to by używać mniej soli. Stało się tak w Poznaniu, gdzie urząd miasta, poza ograniczaniem ilości stosowanej na drogach soli, prowadzi również akcję edukacyjną mającą na celu nakłonienie zarządców nieruchomości, odpowiedzialnych za odśnieżanie chodników, do zaprzestania stosowania soli. W Warszawie zeszłej zimy na próbę nie stosowano soli na jednej z ulic w dzielnicy Żoliborz. W tym roku eksperyment ma objąć całą dzielnicę. Miasta próbują również stosować różnego rodzaju ochrony dla drzew przyulicznych. Stosuje się m.in. maty osłaniające korzenie i pnie oraz owijanie całej korony młodych drzew chroniące je przez aerozolem solnym.
Odśnieżanie stanowi ważną pozycję w budżetach miast. Dla przykładu w 2017 roku, w Poznaniu, na koszty z nim związane zaplanowano 22.6 milionów złotych. Zarząd Dróg Miejskich w tym mieście zadeklarował, że dalej będzie ograniczać ilość środków chemicznych wysypywanych na ulice. Ulice Poznania zostały podzielone na cztery kategorie. Do tzw. „sieci strategicznej” włączono wszystkie drogi krajowe, wojewódzkie, główne ulice miasta, drogi wylotowe oraz dojazdowe do szpitali. Jeśli spadnie śnieg ulice te będą niezwłocznie odśnieżane przy pomocy pługów oraz posypywane solą. Mniej soli będzie wysypywane na drogi tzw. sieci podstawowej (te którymi jeżdżą autobusy, dojazdowe do osiedli itd.). Drogi lokalne będą posypywane wyłącznie piaskiem, chyba że wystąpi marznący deszcz. Czwarta kategoria do drogi utrzymywane interwencyjnie, odśnieżane tylko po zgłoszeniu takiej potrzeby do ZDM.
Poza ulicami, za które odpowiadają zarządcy miast i dróg pozostaje kwestia chodników. Właściciele nieruchomości zobowiązani są do odśnieżania chodników do nich przylegających. Solenie chodników z pozoru przynosi korzyść. Kiedy jednak temperatura spada lub opady śniegu są duże, śnieżne błoto uzyskane przy pomocy soli zamarza tworząc niebezpieczną, nierówną, śliską powierzchnię. Zamiast solenia chodników można posypywać je piaskim lub dokładnie odgarniać z nich śnieg. Mieszkańcy domów jednorodzinnych sami mogą podjąć decyzję jak odśnieżać chodnik obok domu. Członkowie wspólnot mieszkaniowych i spółdzielni mogą wspólnie ustalić w jaki sposó mają być odśnieżania chodniki przy ich posesjach.
Sól drogowa ma negatywny wpływ na środowisko, również miejskie. Wszelkie działania mające na celu zmniejszenie lub wyeliminowanie jej stosowania są bardzo cenne. Miejmy nadzieję, że w najbliższych latach będzie się używać coraz mniej soli. Być może zastąpi ją piasek lub żwir. A może mieszkańcy miast będą gotowi w zimie chodzić i jeździć po białych ulicach. Dzięki temu miasta mogłyby być bardziej zielone latem.
Fot. : Kali187 / Foter.com / CC BY-NC