Pomimo wielu zmian jakie na przestrzeni wieków przechodziły miasta, ruralistyczny charakter przedziera się do wnętrza zurbanizowanej tkanki. Wiejski klimat, coraz silniej przemawia do mieszkańców miast.
Sadzenie drzew i krzewów, kreowanie rabat kwiatowych, sianie łąk kwietnych czy wreszcie zakładanie ogródków warzywnych – to trendy które w miastach zyskują na sile.
Jakie są tego przyczyny?
Historii ogrodnictwa miejskiego moglibyśmy doszukiwać się w czasach wojen, kiedy to mieszkańcy zmuszeni sytuacją, tworzyli miejsca, które pozwalały im przetrwać zły czas. Uprawiali najpotrzebniejsze do przeżycia warzywa czy owoce. W dużym uproszczeniu można powiedzieć iż, charakter tych ogrodów zachowały po części ogrody działkowe. Często plony z ogrodów działkowych, stanowiły podstawowe źródło pożywienia, dla biedniejszej ludności – np. w Polsce czy Wielkiej Brytanii.
Co natomiast sprawiło, że urban gardening powraca do miast?
W latach 70 XX wieku w Nowym Jorku nieformalny ogród stał się formą tymczasowego zagospodarowania nieużytkowanego placu w jednej z dzielnic miasta. Był to swoistego rodzaju performance miejskiej aktywistki Liz Christy, nazwany partyzantką ogrodniczą (guerilla gardening). Był to ogród założony nieformalnie i bez zgody władz. Jednakże – istnieje po dziś dzień. Niestety jest to jeden z niewielu inicjatyw nieuregulowanych prawnie i nielegalnych, które zostały zachowane.
Jak jest w Warszawie?
Dzięki nasilającym się oddolnym ruchom mieszkańców i osób dążących do wprowadzania w mieście przestrzeni dla ogrodnictwa wspólnego, a także, dzięki działaniom władających miastem, prowadzącym do wydzielania jednostek zarządzających zielenią, można zauważyć większą troskę implikowania zieleni w tkance miejskiej z coraz większą stanowczością.
Powstaje więcej planowanych nasadzeń, z roku na rok zgłaszanych jest więcej zielonych projektów do Budżetu Partycypacyjnego, mieszkańcy wspólnie umawiają się na wiosenne nasadzenia, wymieniają się plonami czy sadzonkami, a dodatkowo umożliwia im to Zarząd Zieleni m.st. Warszawy np. poprzez utworzenie aplikacji „Milion Drzew dla Warszawy”.
W ostatnim czasie, został również rozpoczęty projekt „Ogrodnicy Warszawy”. W jego ramach przeprowadzono pilotażowe nasadzenia w różnych dzielnicach Warszawy. Sadzono drzewa i cebulki. W warsztatach uczestniczyć mógł każdy mieszkaniec, ponieważ wszelkie potrzebne narzędzia zapewniał organizator.
„– Główną ideą „Ogrodników Warszawy” jest zwrócenie uwagi na otaczającą nas zieleń. Ważna jest edukacja ekologiczna i zbliżenie do siebie osób, które chcą wspólnie tworzyć, a potem pielęgnować sąsiedzkie parki i skwery – powiedział Marek Piwowarski, szef Zarządu Zieleni. – Chcemy być animatorem tych działań, ale jesteśmy też otwarci na różnorodne propozycje z zewnątrz.”
Jeśli ktoś z Was jest zainteresowany podjęciem współpracy przy tworzeniu sąsiedzkiej zieleni – zachęcamy do przyłączenia się do projektu. Można to zrobić np. poprzez dołączenie do dedykowanej swojej dzielnicy grupy administrowanej przez Zarząd Zieleni m.st. Warszawy. Każda grupa nosi nazwę: Zieleń Warszawska – (dzielnica). Do zobaczenia w terenie!
Źródła:
[1] http://www.woda.edu.pl/artykuly/miejskie_ogrodnictwo/
[2] http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,24196669,frajda-z-miejskiego-ogrodnictwa-kazdy-moze-posadzic-drzewo.html?fbclid=IwAR2GUUwO5SOtIU-4SyNqyJOnFBmWIDA84MMGkou0FOMeIltBi1GRqKtACVk