Berlin strategicznie zarządza zielenią, Rotterdam poszukuje naturalnych sposobów na przeciwdziałanie ryzyku katastrof naturalnych, a Barcelona stawia na zrównoważony rozwój. Filmy z projektu URBES nie tylko pokazują, że miasta Europy Zachodniej dostrzegają szansę w zarządzaniu usługami ekosystemów, ale też przedstawiają praktyczne rozwiązania, które mogą być inspiracją także dla polskich samorządów.
Berlin: zieleń dla miasta i jego mieszkańcow
Stolica Niemiec jest jednym z najbardziej zielonych miast w Europie – znajduje sie tam ponad 2500 terenów zieleni, parków i ogrodów. Jednak ten stan rzeczy może się zmienić, bo lawinowo rosnąca liczba ludności powoduje coraz większą presję na tereny niezabudowane. Dlatego miasto postanowiło podejść strategicznie do ochrony terenów zieleni, mając świadomość że to właśnie usługi ekosystemów z nimi związane są kluczowym elementem jakości życia mieszkańców Berlina.
Tak powstały trzy uzupełniające się i zintegrowane ze sobą strategie ochrony terenów zieleni – ich bioróżnorodności, krajobrazu oraz funkcji przeciwdziałania zmianom klimatu. W ramach ich realizacji prowadzi się projekty, których celem jest m.in. budowanie społecznej wartości wokół lasu miejskiego, tworzenie nowych terenów zieleni na przestrzeniach poprzemysłowych (dane lotnisko, dawne tory kolejowe) czy prowadzenie ogrodów edukacyjnych.
Rotterdam: woda w mieście a przeciwdziałanie zmianom klimatu
Jednym z głównych wyzwań holenderskiego miasta jest zarządzanie ryzykiem zmian klimatycznych, które mogą tam powodować zarówno sezonowe susze, jak i lokalne podtopienia. Dlatego strategia miasta opiera się na dwóch głównych filarach – wykorzystaniu usług ekosystemów wodnych oraz tych dostarczanych przez tereny zieleni, w sposób zintegrowany.
W mieście powstają m.in. place wodne (tzw. suche zbiorniki – przestrzenie, które w porze suchej stanowią teren do rekracji, a podczas gwałtownych opadów retencjonują wodę) czy zielone dachy. Rotterdam stara się też wykorzystywać pozytywny wpływ zieleni na zmniejszanie problemu tzw. miejskiej wyspy ciepła.
Jednocześnie, lokalne władze zastanawiają się nad alternatywnymi źródłami finansowania tego typu projektów. Jednym z pomysłów jest miejskie rolnictwo, które nie tylko staje się przestrzenią dla zieleni, ale też uwrażliwia mieszkańców miasta na kwestie ochrony środowiska i zrównoważonej konsumpcji.
Barcelona: każda wolna przestrzeń dla natury
Ze względu na uwarunkowania geograficzna, Barcelona zagospodarowała przez stulecia niemal całą możliwą przestrzeń do zabudowy. Ucierpiały na tym tereny zieleni – obecnie na jednego mieszkańca Barcelony przypada ok. 7 metrów kwadratowych takich obszarów i jest to jeden z najniższych wskaźników wśród europejskich miast.
Dlatego lokalne władze bardzo poważnie podeszły do tematu ochrony i rozwoju „zielonej” tkanki miasta. Tak powstał Green infrastructure and biodiversity Plan 2020, który zakłada m.in. stworzenie parku narodowego w górzystej cześci miasta i systemu ogródków miejskich, które w przyszłości mają stać się połączeniami zielonych korytarzy miasta.
Cechą charakterystyczną działań na rzecz tworzenia zieleni jest wykorzystywanie do tego niemal każdej wolnej przestrzeni – dachów, trawników, terenów wzdłuż ulic czy podwórek. Władze miasta starają się też, aby tworzone przestrzenie – w tym ogródki, miały swój wkład w bioróżnorodność, a więc promuje się ekologiczną uprawę i sadzenie roślin sprzyjających owadom i zwierzętom.